Ale naprodukowałam tych osłonek... Jakoś tak wyszło. Po odkryciu tak wspaniałego półproduktu (cena, możliwości ozdabiania) nie mogłam się powstrzymać. Prawie co trzecia serwetka była widziana przeze mnie jako wspaniały motyw do udekorowania ścianki. Robota jest prosta (nie trzeba kilka dni czekać aż wszystko poschnie, aby zobaczyć efekt końcowy). Farba akrylowa świetnie się trzyma aluminium i wspaniale nakłada się stempelkiem gąbkowym. Przy okazji powstaje wspaniała struktura baranka. Świetne efekty daje malowanie farbami o pastelowych kolorach. Dzisiaj tak przygotowaną osłonkę skrupulatnie ozdobiłam serduszkami.
Kolejna cudna. Bardzo ładna serduszka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚlicznotka!! Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń