Powoli nadszedł czas na tworzenie kartek świątecznych.
Wiem, wiem....
tak wczesna pora kojarzy się z wrześniowymi promocjami Mikołajów czekoladowych w sklepach...
W scrapbookingu jest jednak troszeczkę inaczej. Scrapbooking rządzi się własnymi zasadami. Tu w każdą kartkę wsadza się serce, nie tworzy naprędce, trzeba czasu, weny i pomysłu. Mimo braku świątecznej atmosfery trzeba w wolnej chwili przysiąść, zrelaksować się, przejrzeć dostępne materiały i połączyć je w doskonałej harmonii, by docelowy odbiorca 24 grudnia poczuł na sercu w jednym momencie ciepło wspomnień wszystkich świąt z lat beztroskiego dzieciństwa podlanym swojskim grzańcem. Jest to nie lada zadanie dla twórcy, kiedy za oknem zamiast białego puchu jest plucha, jest ciemny, zimny, wilgotny wieczór i nawet jeszcze nie czuć nadchodzącej magii świąt. Cóż.... taka nasza rola...
