sobota, 28 listopada 2015

Skrzyneczka z listem do św. Mikołaja

      Kiedyś popełniłam kilka takich prac. Są to skrzyneczki zdobione decoupage z listem do św. Mikołaja na papierze czerpanym w środku. Dziecko może wypełnić listę swoich życzeń, a my możemy zachować je na pamiątkę. Pozostały mi jeszcze, więc jakby ktoś reflektował, to proszę o kontakt.

















czwartek, 26 listopada 2015

Muzyczny świecznik

       Kolejna propozycja świecznika na stół. Czy chciałybyście, aby właśnie taki świecznik przyświecał Wam do romantycznej kolacji?



środa, 25 listopada 2015

Chustecznik

      Otworzyłam dość duże opakowanie pasty strukturalnej, więc muszę ją dość szybko wykorzystać, aby się nie zmarnowała. Wpadłam więc na taki pomysł i szybko go zrealizowałam.


wtorek, 24 listopada 2015

Skromny świecznik

       Byłej niedzieli popełniłam kolejny świecznik. Elegancki, skromny, minimalistyczny. Wiem, że wiele z nas gustuje właśnie w takim stylu, więc jest on dla Was.



poniedziałek, 23 listopada 2015

Wiosenne świeczniki

       Wiem, że to nie ta pora roku, ale nie mogłam się powstrzymać przed zrobieniem tych świeczników. Cały wzór nie jest namalowany - to wszystko jest stworzone pastą strukturalną barwioną kolorowymi bejcami. Ogrom ciężkiej i precyzyjnej roboty. Jak Wam się podoba?



niedziela, 22 listopada 2015

Ciasto kruche z gruszkami

       Nie ma jak w niedzielny, nieciekawy pogodowo dzień zapach ciasta roznoszący się po domu. Ja proponuję ciasto kruche z gruszkami, bitą śmietaną i kulką sorbetu malinowego. Bita śmietana KONIECZNIE własnej roboty, a nie z puszki chemię. Mówię wam - po pierwszej łyżeczce jakby nawet za oknem się trochę rozjaśniło!

Propozycja śniadaniowa

        Co odróżnia mieszkanie od domu? Czy fikuśny wazon stojący w rogu, czy duży taras wyłożony deskami z egzotycznych drzew, czy cena za metr i dzielnica? A może ludzie zamieszkujący dany lokal, miłość wiążącą ich razem, zapach świeżo upieczonego ciasta dekorująca wszystkie pomieszczenia? Według mnie to drugie. Aromat świeżo upieczonego chleba roznoszący się po domu informuje, iż w tym miejscu żyją, a nie wegetują ludzie. Zapachy gotowania równie pięknie dekorują dom jak wyszukane gadżety poustawiane tam i ówdzie. Po tych patetycznych słowach mam do zaproponowania coś bardziej przyziemnego - to propozycja śniadaniowa. Coś szybkiego i smacznego. Coś dla odmiany od niedzielnej jajecznicy. Omlet - tym razem nie na słodko - lecz z warzywami. W środku znalazły się pieczarki, cebulka, parówka, salami papryka, groszek i część sera. Na zewnątrz dla dekoracji i smaku posypałam szczypiorkiem i resztą sera. Mówię Wam - palce lizać!

sobota, 21 listopada 2015

Serwetnik na świąteczny stół

        Weszłam w nowy etap twórczości. Przy okazji zamawiania innych przedmiotów postanowiłam zamówić laserowo cięte gwiazdki, choinki, motylki i inne drobiazgi. Dzisiejszego dnia wykorzystałam pierwsze przedmioty. W planie była choinka ze sztucznego śniegu. Niestety okazało się, że kompletnie się nie nadaje. To samo było z białym lakierem naniesionym przez szablon oraz sztucznym szronem. Postanowiłam wykorzystać ostatni zakup i okazało się to decyzją trafioną w dziesiątkę. Sami zobaczcie.


sobota, 14 listopada 2015

Kufer tysiąca skrytek



      Kilka dni odpoczęliście ode mnie... Wszystko za sprawą tego, że zajmowałam się większym projektem. Powoli finalizuję swoją najnowszą pracę - jeszcze trzeba trochę podkleić tu i ówdzie, ale w zasadzie praca jest już skończona, a ja nie mogę się doczekać, aby się nią podzielić z Wami. Nie miałabym prawa nazywać siebie Aleją Inspiracji, jeżeli znowu nie wymyśliłabym czegoś oryginalnego, nowego, świeżego... ale od początku. Kilka miesięcy temu otrzymałam skrzyneczkę. 


      Trochę zniszczona, ale jako baza do przeróbek idealna. Wspaniałe gabaryty, cudowny stosunek wielkości boków. Długo nie miałam na nią patentu. Za duża na ozdabianie serwetkami, za wielka na spękania i malowanie (chyba hektolitry farby i preparatów trzeba by użyć). Jak to ja obudziłam się pewnej nocy z kompletnym planem przeróbek. Na początek wyglądało mi wszystko na produkt IKEI. Przy pierwszych przymiarkach jednak odnalazłam na boku małą naklejkę z rysuneczkiem baterii łazienkowej. Szybko przeprowadziłam wywiad w poszukiwaniu źródła pochodzenia skrzyneczki. Sama nie mogłam uwierzyć, iż była w nią zapakowana ekskluzywna bateria łazienkowa. Tak! Dobrze słyszycie! W skrzynce z okuciami, eleganckim zapięciem, okleiną znajdowała się bateria łazienkowa bez krzykliwych reklam i zdjęć na wszystkich bokach. 



      Wzięłam się za powolne rozbieranie kufra. Okucia okazały się całkiem całkiem - można je jeszcze w przyszłości wykorzystać przy innym projekcie, za to zapięcie okazało się być wykonane z cieniutkiej blaszki która uległa całkowitemu zniekształceniu przy próbie demontażu. Warstwa po warstwie usuwałam zbędne elementy. Wewnętrzna część okazała się być wykonana z twardej tektury.


    Tam spotkała mnie wielka przykrość. Zewnętrzna część również okazała się być wykonana z tektury. Liczyłam przynajmniej na cieniutką sklejkę, ale się rozczarowałam. Za daleko już zabrnęłam, aby wycofywać się z raz obranej drogi. Brnęłam dalej nie wiedząc, na jakie niespodzianki trafię...
      
     Wiem co sobie myślicie, jeżeli czytaliście post o zakupie maszyny do szycia. Kupiła maszynę, uszyła dwie rzeczy i walnęła ją w kąt. Nic bardziej mylnego. Powoli powstają czapki, kominy, poszewki... - kiedyś je opublikuję. W dzisiejszym projekcie maszyna odegrała kluczową rolę. Przy tej pracy była nieodzowna. Zachęcona wspaniałym wyglądem kieszonki na kredę postanowiłam wykorzystać resztę materiału, jaki mi pozostał po dekorowaniu słoiczków ze smalczykiem. I tak powstał kufer tysiąca skrytek...


Kufer posiada:

- oryginalne zapięcie na kołeczek z nitowanymi wzmocnieniami
- dwie szlufki każda na pięć długopisów
- dwie kieszonki dzielone na dwa - jedna symetryczna, druga asymetryczna
- jedną kieszonkę z okienkiem
- jedną kieszonkę na wizytówki
- jedną potrójną kieszonkę pionową stopniowaną
- jedną kieszonkę z klapką
- jedną kieszonkę pionową na nożyczki
- pięć pojedynczych kieszonek
- jedną kieszonką z naszytą minikieszonką 

Tylko wyobraźnia ogranicza nas w wykorzystaniu tego tworu. Ja będę najprawdopodobniej wykorzystywać ją na akcesoria do szycia, a jak kiedyś zdarzy mi się jeździć na jakieś kiermasze wykorzystam ją jako przybornik. A Ty do czego byś jej użyła? 




środa, 11 listopada 2015

Trzy bombki

    Jak święta to święta. Startujemy z bombkami. Wiele lat unikałam tematu, ponieważ nie miałam koncepcji na te styropianowe kule. W tym roku ostrożnie podeszłam do tematu i oto pierwsze efekty.








poniedziałek, 9 listopada 2015

Eko

    Świąteczna propozycja w stylu eko. Puszka z recyclingu ozdobiona sznurkiem jutowym oraz filcowe ozdoby. Tani i sprytny sposób na niebanalny pojemnik na przykład na kredki.

niedziela, 8 listopada 2015

Czas produkcji ozdób świątecznych uważam za otwarty!

     Temat na dziś - puszka. Piękny kształt - przeleżała ze dwa lata, aż znalazła się na nią koncepcja. Dużo precyzyjnej roboty i oto efekt:



sobota, 7 listopada 2015

Księżyc

        Na ostro wzięłam się za przygotowywanie bombek - w końcu Boże Narodzenie za pasem. Nie byłabym Aleją Inspiracji jeżeli nie wymyśliłabym czegoś nowego. Oto co wpadło mi do głowy. Bombka - księżyc lub jak kto woli planeta Małego Księcia. 


wtorek, 3 listopada 2015

Skrzynka na wino z reliefem

      Oto drugi w moim życiu ornament z użyciem szablonu i pasty strukturalnej (do ścian). Pomysł powstawał w trakcie wykonywania przedmiotu. Zaczęłam od postanowienia, że skrzyneczka ma być zabejcowana na ciemny, szlachetny kolor drewna i zalakierowana na wysoki połysk. W początkowym zamyśle ornamenty miały się znaleźć na wszystkich bokach. Bejcując, lakierując przemyślałam sprawę, przeanalizowałam argumenty za i przeciw. W końcu postanowiłam zrezygnować z reliefu na dolnym boku (mały) i na dnie. Zdecydowałam tak, ponieważ wzór jest dość wypukły i mógłby utrudnić kładzenie i stawianie skrzyneczki. Następnie zaczęłam się zastanawiać nad zdobieniem boku z zawiasami. Tam też zrezygnowałam ze zdobień. Pozostał przód od strony otwarcia. Powstał problem z rozmieszczeniem ornamentu względem szczeliny. Po zastanowieniu i wybraniu wzoru na front postanowiłam zrezygnować z dodatkowych reliefów. Nie chciałam przeładować pracy. Nałożyłam wzór i znów przyszła nowa idea. Może zrezygnować z monotonnego jednego koloru jasnobrązowego i nadać wypukłościom trochę życia. Zaryzykowałam i użyłam pomarańczowej, cytrynowej i zielonej bejcy. Oto efekt moich doświadczeń:


niedziela, 1 listopada 2015

Butla prezentacja

     Zauważyłam, że na zdjęciach prac posiadających zaokrąglenia słabo widać cały zastosowany motyw. Korzystając z wolnego dnia (obowiązki już spełnione) sporządziłam małą prezentację swojej ostatniej pracy, abyście zobaczyli wszystkie walory.