niedziela, 26 maja 2013

Walka dobiegła końca

Bardzo chciałam utworzyć z moją nową skrzyneczką na wino animowanego gifa. Co ja przeżyłam. Najpierw         rozłożyłam sprzęt i okazało się, że się lampa studyjna (hehehe zwykła 500W lampa budowlana) wzięła i się przepaliła. Nie poddając się przeszukałam warsztat męża w poszukiwaniu zapasowej żarówy. Oczywiście nie znalazłam. Przeniosłam sprzęt na balkon, gdzie mimo pochmurnego i mglistego dnia jednak było trochę naturalnego światła i można było spróbować wykonać zdjęcia. Porobiłam zdjęcia, po czym okazało się, że jest ich ponad 100 i dla zamknięcia sekwencji będzie trzeba użyć ponad 200 kratek. Do tego okazało się, że nie zjechałam z jakości i pliki straszne wartości ważyły, co przy ponad 200 zdjęciach blokowało pracę na moim trupowatym pececie. Do tego program do gifów nie ładował ponad 100 zdjęć na raz i trzeba było wrzucać je paczkami. Nie byłoby problemu, gdyby wrzucał je logicznie, a on jakoś dziwnie - pierwsze na końcu, reszta normalnie, tylko w odwrotnym szyku. Po wrzuceniu paczek nie była w stanie dojść który kadr gdzie powinien się znaleźć, tym bardziej, że nie było widać na kratkach numerów oryginalnych zdjęć. Wszystko spełzło by na niczym, gdyż okazało się, że powstawał jakiś błąd przy zapisie i gif nagle "stawał". Krew mnie już zalewała, lecz wyłączyłam cały program i załadowałam od nowa co trzecie zdjęcie- no i sukces połowiczny. Będzie widać zamysł mojej pracy, ale będzie trochę poszarpany ( w oryginale miał być płynniejszy ruch, ponieważ byłoby trzy razy więcej zdjęć). I tak, jest to skrzyneczka na wino (wino w środku jest przykładowym, kupionym specjalnie dla zaprezentowania pełni atutów skrzyneczki) zabejcowana i przetarta farbą akrylową i świecą. W środku znajduje się trzymadełko dla szyjki butelki. Dla wygodniejszego transportu i dekoracji znajduje się uchwyt z konopi (tak przypuszczam). No a całość prezentuje się następująco:



Na zdjęciach będzie lepiej widać.



Aaa, i w końcu wykryłam dlaczego mi zdjęcia nie wychodziły tak jak chciałam. Mąż mi włączył tryb kolorystyczny "worm" i trochę mi zajęło zanim dokopałam się do tej funkcji.

1 komentarz: