Oto co wyszło ostatnio z pod mojej ręki - zaproszenie na siódme urodzinki. Na siódemkę nałożyłam klej i obsypałam srebrnym brokatem. Paseczki wycięłam z kolorowego brystolu specjalną końcówką trymera z falowanym wzorem. Napis "Zaproszenie na urodzinki" wysrebrzyłam specjalną folią, która przykleja się pod wpływem temperatury do toneru. Udało się nauczyć nowej zasady - nie za dużo kleju, ponieważ destruktywnie wilgoć z niego wpływa na papier. No cóż - nauczona doświadczeniem następnym razem oszczędniej będę go nakładać.
Gustowne zaproszenie. Bardzo fajny pomysł z tym brokatem. Spróbuje chyba tego pomysłu w weekend :)
OdpowiedzUsuńelegancko ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyglądają :) zachowane w klimacie :)
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle się prezentuje to zaproszonko! :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem bardzo dobrze to wygląda. W klimacie. Powiedizałabym raczej,ze nie jest to zaproszenie robione ręcznie, ale specjalnie zamawiane. Sama również ostatnio bawiłam sie w coś takiego :) I zrobiłam własnoręcznie zaproszenia na przyjęcie urodzinowe narzeczonego.
OdpowiedzUsuńMam rowineż zamiar przygotowania zaproszeń na nasz ślub i wesele.