Jesień (która chyba w tym roku przyszła naprawdę szybko) to okres kiedy owoce są najlepsze, mają najwięcej witamin i są najsłodsze. Czytając etykietki z gotowych produktów przemysłowych jeży się włos na głowie. Zawartość owoców jest nikła, a do tego te wszystkie dodatki E. Lepiej jednak przygotować sobie własne zapasy na zimę, aby przenieść chociaż odrobinę słoneczka na te zimne wieczory. Przygotowanie takich zapasów jest pracochłonne, więc zasługują, jak już powstaną, na odpowiednią oprawę. Moja pierwsza partia prezentuje się następująco:
Piękna kolekcja :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
No, no, poszalałaś, ale będzie słodka uczta jesienią i zimą!
OdpowiedzUsuńNo nie powiem robi wrażenie , ale fajnie bedzie zimą siegnąc po taki słoiczek !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ależ pięknie się prezentują:)))
OdpowiedzUsuń