niedziela, 22 listopada 2015

Propozycja śniadaniowa

        Co odróżnia mieszkanie od domu? Czy fikuśny wazon stojący w rogu, czy duży taras wyłożony deskami z egzotycznych drzew, czy cena za metr i dzielnica? A może ludzie zamieszkujący dany lokal, miłość wiążącą ich razem, zapach świeżo upieczonego ciasta dekorująca wszystkie pomieszczenia? Według mnie to drugie. Aromat świeżo upieczonego chleba roznoszący się po domu informuje, iż w tym miejscu żyją, a nie wegetują ludzie. Zapachy gotowania równie pięknie dekorują dom jak wyszukane gadżety poustawiane tam i ówdzie. Po tych patetycznych słowach mam do zaproponowania coś bardziej przyziemnego - to propozycja śniadaniowa. Coś szybkiego i smacznego. Coś dla odmiany od niedzielnej jajecznicy. Omlet - tym razem nie na słodko - lecz z warzywami. W środku znalazły się pieczarki, cebulka, parówka, salami papryka, groszek i część sera. Na zewnątrz dla dekoracji i smaku posypałam szczypiorkiem i resztą sera. Mówię Wam - palce lizać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz