Jaką furorę robią wszystkiego rodzaju tortille i inne twistery?! A przecież dużo smaczniej i taniej możemy przygotować nasze rodzime naleśniki. Jak tego dokonałam. Smażę zwykłe naleśniki jak na słodko tylko nie dodaję cukru, a zamiast tego trochę więcej soli, gałkę muszkatołową, pieprz. Wszystko smażę na oleju z orzechów laskowych. Smażąc drugą stronę roztapiam jednocześnie dwa plastry sera na naleśniku. Do środka dodaję pokrojone na trzy polędwiczki z kurczaka usmażone na głębokim tłuszczu i odsączone, w zwykłej panierce jak do schabowego. Do środka podaję również surówkę składającą się z pokrojonych w kostkę warzyw: trzy kolory papryki, pomidor, ogórek, kukurydza, cebula, groszek konserwowy, szczypiorek, koperek. Cała surówka wymieszana z olejem sezamowym i przyprawami według gustu. Całość świetnie komponuje się z sosem czosnkowym najlepiej własnej roboty. Na zdjęciu brakuje jednak sosu, ponieważ zdjęcie było robione przed zawinięciem naleśnika. Wszystko jak potwierdzono smakuje wyśmienicie. SMACZNEGO
poniedziałek, 14 października 2013
niedziela, 13 października 2013
Jedzonko
Dawno nie chwaliłam się przyrządzonymi potrawami. Tym razem jest to Flamiche z porami i serem. Przygotowałam według przepisu Pscala z kuchni Lidla. Wprowadziłam jednak jak to ja kilka zmian. Dodałam plastry kiełbasy żywieckiej i zastosowałam mniej tego drogiego sera z przepisu. No i bym zapomniała. Jako, że nie posiadam formy do Tarty użyłam blachy do sernika :) A oto efekt:
sobota, 12 października 2013
Jesień znów...
Tak.. wiem, wiem!!! Dwa posty wcześniej obiecywałam, że zabiorę się porządnie za raportowanie na blogu swoich prac i nic. Ale nie było czego opisywać. Letnie dni wprowadziły mnie w totalne lenistwo i wcale nie zasiadałam do moich ukochanych skrzyneczek. Teraz przyszła jesień i z nowymi siłami, z naładowanymi akumulatorami letnim słoneczkiem zasiadam do dekorowania. I już dziś chcę wam pokazać mój najnowszy kuferek podróżny - no bardziej na pamiątki z wycieczek. A prezentuje się on tak:
sobota, 17 sierpnia 2013
Przetarło się zaprasza na rozdawajkę
Mój ukochany blog, a może bardziej jej prowadząca zaprasza serdecznie wszystkich na rozdawajkę. Stworzyła po raz kolejny przepiękne przedmioty, które podziwiam i godzinami pochłaniam wzrokiem.
Zapraszam wszystkich do oglądania i "zaprenumerowania" tego bloga
sobota, 10 sierpnia 2013
Szkatuła na pierwszą rocznicę ślubu
Witajcie po dłuższym okresie ciszy z mojej strony. Przepraszam, że dawno do Was nie pisałam. Mam nadzieję, że bardzo nie zawiodłam swoich stałych czytelników. Ostatnie dwa miesiące przyniosły jakąś stagnację. Nie wiem, czy przez te upały, czy przez intensywną pracę przez ostatnie miesiące straciłam wenę do tworzenia i siłą rzeczy nie miałam czym się z Wami podzielić na łamach swojego bloga. Teraz postaram się powoli wrócić do tworzenia prac decoupage. Obiecuję sobie, że przynajmniej raz w tygodniu znajdę godzinkę na stworzenie jakieś nowej pracy, którą będę mogła się z Wami podzielić. Dzisiaj, żeby przełamać zastój w moich publikacjach chciałam zaprezentować pracę, którą wykonałam na zamówienie dla przesympatycznej Pani Martyny. Pani Martyna oczywiście zgodziła się na prezentację jej szkatułki na łamach mojego bloga. Szkatułka zamówiona u mnie miała posłużyć jako wyjątkowy prezent dla małżeństwa na pierwszą rocznicę ślubu. Czułam bardzo dużą odpowiedzialność za dobre wykonanie zamówienia w związku z zaufaniem którym zostałam obdarzona. Temat był trudny. Duże powierzchnie skrzyneczki wymagały perfekcyjnego przygotowania zdjęć oraz późniejszego skrupulatnego wykończenia. Kto się zajmuje decoupagem wie, jak duże powierzchnie są trudne do perfekcyjnego obklejenia i jak łatwo o błąd. Do tego zdjęcia były już obrobione przez fotografa w innych celach (prezentacji w albumie) co dodatkowo utrudniło przerobienie do swoich celów. Zdjęcia były już wykadrowane, wyostrzone, miejscami zmiękczone. Efekt mojej pracy możecie obejrzeć poniżej. Efekt przeszedł moje oczekiwania. Na początku pracy nie wierzyłam, że efekt końcowy będzie tak powalający. Zdjęcia nie oddają w całości efektu, który udało mi się osiągnąć "na żywo". Mam nadzieję, że skrzyneczka zachwyciła zleceniodawcę w podobnym stopniu jak mnie, a przede wszystkim obdarowanych. Życzę solenizantom STO LAT w szczęściu i zdrowiu.
niedziela, 16 czerwca 2013
Stary świecznik - nowa odsłona
Już długo nic nie stworzyłam. Ostatnio nawarstwiły się zaległości, które już wymagały pozałatwiania. Nie długo na spokojnie usiądę i wymyślę kolejne ciekawe projekty, którymi się z Wami niezwłocznie podzielę. W międzyczasie chciałam Wam pokazać nową animację gif, którą stworzyłam dziś rano. Nie wiem dlaczego, mimo blokady ekspozycji kolory i światło się zmieniają. Na razie nie jestem w stanie tego wyjaśnić. Na prezentacji nie rzuca się to w oczy, ponieważ gif strasznie zjeżdża z jakości i maskuje niedoskonałości, lecz na oryginalnych zdjęciach jest to bardzo widoczne. Oto efekt:
czwartek, 6 czerwca 2013
Dla amatora pisania listów
Dzisiejszego pięknego późnowiosennego popołudnia chciałabym zaprezentować Wam moi kochani moją nową pracę. Tym razem stworzyłam wielką szkatułę, która pomieści wiele skarbów. Motyw zdobiący wieko jak zwykle zobowiązuje do wykorzystania przedmiotu w odpowiednim celu. Tym razem są to stare pergaminy - zażółcone od starości i wielokrotnego przeglądania. Na kartach tych widnieją fragmenty różnych nieczytelnych zapisków i pastelowych kwiatków. Ogólnie sprawia on bardzo klimatyczne wrażenie. Doskonale nadaje się do przechowywania kopert, papeterii, różnych materiałów piśmienniczych. Doskonała dla amatora pisania staroświeckich listów, a może dla adresata niniejszych? A może ktoś jeszcze pisze wiersze na skrawkach serwetek i świstkach? - także może je w tej szkatule zebrać. Można wykorzystać bardzo wszechstronnie kuferek. A może Wy macie pomysły jak jeszcze można by użyć mojej najnowszej skrzyneczki?
poniedziałek, 3 czerwca 2013
Bratkowe pudełko
Jak wiecie lubię wprowadzać nowe techniki do swoich prac. Tym razem do skrzyneczki na wino przerobionej na duże pudełeczko ogrodowe na torebki z nasionami zastosowałam szablony. Na ściankach dodałam malowane kwiatki przy pomocy szablonu wyciętego w kartonie. Jak wam się podoba takie miejsce do przechowywania nasionek waszych ogrodowych, balkonowych kwiatków?
niedziela, 2 czerwca 2013
Ciężki orzech do zgryzienia
Dostałam kolejne zadanie - wyzwanie. Dostałam przedmiot do ozdobienia - chustecznik oraz zadaną kolorystykę. Lubię wyzwania, ale zawsze się martwię jak się spodoba moja praca. Do tego dochodzi problem - mimo, że mam spoooory wybór serwetek, bejc oraz wstążek czasami bardzo ciężko jest znaleźć motyw odpowiadający wybranemu wnętrzu. Tym razem otrzymałam przedmiot zakupiony w Empiku (osobiście nie polecam zakupów w tym miejscu - produkty są drogie, a ich wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Tym razem użyta do budowy chustecznika sklejka była kiepskiej jakości - strzępiła się przy polerowaniu papierem ściernym, w ogóle miała zadziory. Zmontowana też była niedokładnie, ale najgorzej to był wycięty otwór na serwetki - krzywo i niesymetrycznie). Jednak podjęłam wyzwanie. Nie znam jeszcze wrażeń nowego właściciela, ale mam nadzieję, że się spodobał.
sobota, 1 czerwca 2013
Wiewióra
Dziś spróbowałam czegoś nowego. Zabejcowałam skrzyneczkę "w paski" różnymi kolorami bejc imitujących egzotyczne drewno. Całość przetarłam metodą "na świecę" farbą akrylową kremową (ivory). Sama serwetka - motyw była bardzo piękna i klimatyczna. Wystarczyło tylko podkreślić jej atuty wykańczając skrzyneczkę. Moja rola była tu marginalna.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)



